Autor Wiadomość
karolina
PostWysłany: Nie 19:06, 19 Lut 2012    Temat postu:

Hej. ostatnio byłam na obozie konnym w Pestce. W kłusie strasznie zabolało mnie kolano i tak do końca obozu. Okazało sie że mam stan zapalny kolana i nie moge jeździć konno przez 2 mieś Sad jeśli znowu będzie mnie boleć podczas jazdy będe musiała zrezygnować z koni. Każdego wieczoru modle sie żeby nic mi się nie stało.
konisia
PostWysłany: Wto 22:55, 01 Sie 2006    Temat postu:

Hehe ten drugi upadek to bk Very HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery Happy Ja może kieydś dodam swój ale na razie mi się nie chce... ale wiesz Nika przy zsiadaniu o nodze zapomnieć Very HappyVery Happy Geniusz Very Happy Laughing Very Happy
Nikola
PostWysłany: Sob 12:36, 06 Maj 2006    Temat postu:

Żebyś wiedziała Very HappyVery Happy Zupełnie nic nie bolało, a było tyle śmiechu, że najwyżej bolał mnie brzuch a nie nogi hehe Laughing Laughing Może chciałabyś ze mną poklikać na gg?? Mój numer:7711323 Pozdrawiam :* Buzioole :*
Olcia
PostWysłany: Pią 21:22, 05 Maj 2006    Temat postu:

No to ten Twój drugi upadek to musiał bardzo smiesznie wyglądać!! Hehe! Very Happy Smile [/img]
Nikola
PostWysłany: Pią 19:34, 05 Maj 2006    Temat postu: Wzloty i upadki :D:D (Tenora i Bambo ---> Rzepkowo)

Cześć! Ja spadłam na razie 2 razy. Pierwszy raz spadłam w zeszłe wakacje (2005r.). Był piękny dzionek. Jeździłam sobie spokojnie galopikiem na takiej Tenorce w Rzepkowie. Nagle się zagapiłam i nie zauważyłam tyciego dołeczka w piasku no i.... Tenora się potknęła tak porządnie, że o mało co ona się nie przewróciła (na szczęście nie ufff). Trzymałam wtedy wodze w miarę krótko no i jak ona pociągnęła w dół szyję żeby siebie ratować od upadku, to mnie tak pociągnęła, że zleciałam. Ale mówię, prawieże nic nie bolało Smile. Wszyscy teraz mówią, że szybciej wsiadam na konie niż z niego zlatuję (Chuck Norris normalnie hehe Laughing Laughing Laughing ). No a 2 upadek (trudno to nazwać upadkiem Laughing ) był dokładnie 2 dni temu. Na festyn z okazji majówki w moim mieście przyjechała stadnina w której jeżdżę z 2 konisiami(aby oprowadzać dzieci): Sephią :* i nowo zakupionym konisiem (kucykiem --> ma 1 m wzrostu w kłębie) - wałaszkiem Bambo. No i jak tylko mnie zobaczyli (a nie widziałam ich od września) to szybkom osiodłali tego kucyka, ale nie mogli dopiąć popręgu, bo tak się nadął Laughing. No i wtedy powiedzieli mi, abym na niego wsiadła i troszkę postępowała (aby wypuścił powietrze). Zgodziłam się bardzo chętnie, bo ostatnio siedziałam na koniu we wrześniu. Troszkę postępowałam, Bambo wypuścił powietrze no i siodło zaczęło mi się ruszać, a on był bardzo żwawym konisiem (mówię, nigdy na takim ruchliwym nie jeździłam w życiu Very HappyVery Happy). Jakoś się trzymałam, aż w końcu miałam z niego zejść. I przy zsiadaniu Embarassed Embarassed zapomniałam wyjąć lewej nogi ze strzemienia i gdy przerzuciłam prawą nogę nad siodłem, to ono się przekręciło prawieże pod brzuch Bambo i jak tyłkiem wylądowałam na trawce... lepiej nie gadać Embarassed. Ale mówię, więcej było śmiechu, niż strachu hehehe Laughing Laughing Laughing Laughing

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group